Piątek, 26 Kwietnia, 2024

Bonus BGC zapewnia, że to nie koniec! “Czas na psychologa sportowego. Ja naprawdę już potrafię się bić, ale…”

Bonus BGC zapewnia, że to nie koniec! "Czas na psychologa sportowego. Ja naprawdę już potrafię się bić, ale..."
Fot. High League
Opublikowane 30 sierpnia 2021, 10:32
przez Przemek Krautz
0
0
Brak komentarzy

Bonus BGC zabrał głos po kolejnej porażce w klatce. Fighter z Poznania zapewnia, że to nie koniec jego przygody ze sportami walki.

Bonus BGC przeszedł ogromną przemianę, jednak mimo tego, że jest w życiowej formie i w ciągłym treningu, wciąż nie wygrał żadnej walki w formule MMA. Ma na swoim koncie już 5 porażek. Przed czasem pokonali go Andrzej Michalczyk, Ztrolowany, Taxi Złotówa oraz Marcin Najman.

W ostatnim pojedynku Bonus zmierzył się z Japczanem. Debiutant już w drugiej rundzie był bez sił, jednak Witczak nie wykorzystał tego i w ostatniej odsłonie odpuścił, gdyż był przekonany, że wygrywa. Sędziowie wskazali jednak zwycięstwo Japczana, który był mocno zaskoczony wygraną nad Bonusem.

Po kolejnej porażce w wywiadach Witczak przyznał, że skoro wszystko przegrywa, to czas przemyśleć, czy jest sens dalej wychodzić do klatki. Jak się okazało, Bonus nie potrzebował zbyt wiele czasu, na to, by zastanowić się co dalej z jego przygodą w MMA. Na social mediach zamieścił wpis, w którym zapewnił, że to jeszcze nie koniec i nie zamierza się poddawać.

Teraz tak na chłodno. Zawiodłem wszystkich…. Bez dwóch zdań. Zmieniłem swoje życie o 180 stopni. Byłem przygotowany bardzo dobrze. Jeśli głowa by zagrała i wykorzystałbym swoje umiejętności, ten ciężki okres przygotowawczy gdzie poświęcając życie rodzinne oddawałem całe serducho w to, co robię ❤️ to wyglądałoby to inaczej.

Ja naprawdę już potrafię się bić, ale wchodząc do oktagonu MMA miałem znowu ogromną presję i nie potrafiłem się skupić. Czas na psychologa sportowego. Gratuluję wygranej Japczanowi. Czas w końcu się uśmiechnąć i nie chodzić bez sensu pospinany. Ja znam swoje możliwości i gdy głowa będzie pracować tak, jak trzeba to przyjdą sukcesy. Wczoraj była walka, a już od jutra wracam do treningów.

W tym tygodniu nadchodzącym idę do psychologa sportowego. Nie poddam się tak łatwo. Będę walczył do samego końca! Każdy inny by zrezygnował, ale nie ja. Ja walczę do utraty tchu, nawet jak by mnie tam wynosili na noszach. Żaden hejt mnie nie złamie. Piszcie co chcecie, ja za kilka lat będę się z tego śmiał, bo ja wiem, że to jest ta droga. Moja droga. Droga od zera aż na sam szczyt.

Źródło: Instagram

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

WIDEO