
Wymowny wpis Boruca po meczu Legii. Co dzieje się na Łazienkowskiej?

przez admin
Legia Warszawa wygrała drugie spotkanie z rzędu. Końca kryzysu drużyny jednak dalej nie widać.
Dla Legii ten sezon jest wyjątkowo trudny. Co prawda Wojskowi w końcu przerwali pasmo porażek z rzędu – a to było już wręcz imponujące – ale nadal grają po prostu słabo.
Legia pod względem porażek w lidze powtórzyła niechlubny wyczyn, który po raz ostatni przydarzył się jej jeszcze przed wojną. W końcu jednak przyszło przełamanie, do którego w dużym stopniu przyczynił się wracający po kontuzji Artur Boruc.
Motor Lublin – Legia Warszawa
Niewiele zabrakło, aby po długo wyczekiwanym ligowym zwycięstwie przyszła znów porażka. Tym razem jednak w Pucharze Polski. Wojskowi od 14. minuty spotkania przegrywali na wyjeździe z drugoligowym Motorem 0:1. Ten wynik gospodarze utrzymali do przerwy, a ponadto stwarzali kolejne sytuacje, aby go podwyższyć.
Na szczęście w 56. minucie Luquinhas odczarował bramkę Motoru Lublin i ładnym strzałem z dystansu dał wyrównanie Wojskowym. W 64. minucie na boisku pojawił się Szymon Włodarczyk, który po kolejnych niespełna dziesięciu minutach ufundował Legii kolejnego gola. Dzięki niemu stołeczny klub opuścił Lublin z wygraną, która wcale nie przyszła łatwo.
Umęczona wygrana na wyjeździe ze znacznie słabszą drużyną zapewne nie wprawiła piłkarzy Legii w bardzo optymistyczne nastroje. Niestety gołym okiem widać, że w zespole nadal coś nie działa, jak powinno. Zdaje sobie z tego sprawę również Artur Boruc, który w bardzo krótki sposób podsumował to spotkanie w social mediach. Prawdę mówiąc – ciężko coś dodać.
