Piątek, 26 Kwietnia, 2024

“Popek” znokautuje “Don Kasjo”? Zabrał głos przed walką: “Stawiam na moje pie***lnięcie. Jak trafię czysto to po zawodach”

Fot. YouTube
Opublikowane 21 listopada 2022, 14:43
przez Przemek Krautz
0
0
Brak komentarzy

Już w tę sobotę odbędzie się gala Prime Show MMA 4, podczas której dojdzie do ciekawego starcia pomiędzy “Popkiem” i Kasjuszem Życińskim.

Raper, który wcześniej walczył dla FAME, popadł w konflikt z federacją i wypowiedział się o niej w mocnych słowach. Oświadczył, że nie zamierza więcej współpracować ani z FAME, ani z High League. Na dłużej za to planuje pozostać w organizacji Prime Show MMA.

“Popek” o walce z “Don Kasjo”

Na najbliższej gali zobaczymy go w main evencie, kiedy to zadebiutuje w formule bokserskiej. Będzie to dla niego pierwsze starcie na takich zasadach i stanie przed dużym wyzwaniem, gdyż zmierzy się z doświadczonym Kasjuszem Życińskim.

Raper bez wątpienia będzie miał przewagę pod względem siły ciosów, którą pokazał m.in. w walce z Mariuszem Pudzianowskim. Nie ukrywa, że to właśnie mocne uderzenia będą jego najmocniejszą bronią, o czym powiedział w materiale promującym nadchodzącą walkę:

– Na pewno siłą ciosu, to na pewno. Gubię wagę, na pewno będę wydolniejszy, szybszy, niż do tej pory. No a stawiam tutaj na moje pierdolnięcie, bo jak trafię czysto, to będzie po zawodach. Tym mogę go zaskoczyć. (…) Gdzieś 2,5 miesiąca jestem w treningach. Został miesiąc, także 3,5 miesiąca tych przygotowań.

Raper przyznał również, że skupia się na przygotowaniach, a koncertów nie traktuje już jak imprez, tylko jak swoją pracę. Przyznał, że gdyby było inaczej, nie byłby w stanie połączyć ich z treningami do walk – Budzę się trzeźwy i zapierdalam. To jest najważniejsze. Jak jesteś trzeźwy, to się da, jak polecisz, to daj sobie spokój ze zrobieniem tych rzeczy, bo ich nie połączysz po prostu.

Padło także ciekawe pytanie o potencjalny rewanż z Pudzianowskim. Raper nie ukrywa, że znacznie bardziej zależało mu na drugim starciu z Oświecińskim, jednak ten zakończył już kariere freak fightera:

Nie, my zostaliśmy kolegami, ja tamtą walkę przegrałem. Podejrzewam, że on jest w takim sztosie, że tej walki też raczej bym nie wygrał. Pozdrawiam cię Mariusz. Nie, nie myślałem o tym w ten sposób, żeby brać z nim rewanż. Jeżeli rewanż to z Oświecińskim, ale tego rewanżu nie chciał dać i tyle.

Źródło: YouTube

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments