Były prezes PZPN krytycznie o reprezentantach: “Muszę trzymać się za usta, by nie wybuchnąć śmiechem”
przez Jakub Hryniewicz
0
0
Brak komentarzy
Były prezes PZPN i były napastnik reprezentacji Polski Grzegorz Lato w mocnych słowach wypowiedział się o obecnych reprezentantach. Ci już w piątek zagrają z Czechami ostatni mecz w ramach eliminacji do Euro 2024.
Ciężko uznać ostatnie spotkania biało-czerwonych za udane. Po mistrzostwach świata kadrę przejął Fernando Santos, który jednak zawiódł na całej linii. Portugalczyk prowadził reprezentację Polski w 5. spotkaniach eliminacji do Euro 2024, ale zwyciężył tylko w 2. meczach. Po drodze zaś zaliczył takie wpadki, jak porażki 2:3 z Mołdawią, czy 0:2 z Albanią.
Sprawdź kurs w SUPERBET – 300 zł za gola!
FANSPORTU
Kadrę przejął Michał Probierz, który poprowadził ją do wygranej 2:0 z Wyspami Owczymi i remisu w rewanżu z Mołdawią. Mający na swoim koncie 100 występów z orzełkiem na piersi Grzegorz Lato problem w wynikach reprezentacji widzi w podejściu do gry w narodowych barwach samych piłkarzy.
Jak powiedział w rozmowie z TVP Sport były prezes PZPN nierzadko świetna gra piłkarzy w klubach wcale nie przekłada się na reprezentację.
– Wygląda to marnie. Kiedy się zastanowimy i wszystko przeanalizujemy, to mamy prawo mieć aspiracje. Nasi zawodnicy grają w mocnych zachodnich klubach, często są ich wyróżniającymi postaciami, ale potem nie przekłada się to na występy w reprezentacji. Kiedy przyjeżdżałem na zgrupowania, ten orzełek na piersi coś znaczył. Odnoszę wrażenie, że dzisiaj piłkarze przyjeżdżają na kadrę tylko po to, żeby zaliczyć występ i wracać do klubów. Niestety, często odnoszę wrażenie, że idzie wielki pan reprezentant. Tylko wtedy trzeba postawić pytanie: co on z tą reprezentacją wygrał? Mistrzostwo innego kraju czy puchar zdobyty z zagraniczną drużyną nie jest sukcesem polskiej piłki.
Lato nie zostawił też suchej nitki na zagranicznych szkoleniowcach, którzy w ostatnich latach przejęli stery kadry. Przyznał też, że ciężko mu zachować poważną minę, gdy widzi i słyszy, co mówi się o reprezentantach Polski w mediach.
– Jeśli chodzi o drużynę narodową, to popatrzyłbym także na działania w przeszłości, gdy upieraliśmy się przy zagranicznych selekcjonerach. Jeden Portugalczyk uciekł do Brazylii, bo dostał dolara więcej, a drugi po przejęciu kadry obiecywał, że będzie mieszkał w Polsce. Wiadomo, co z tego wyszło i jakie odnosili wyniki.
– Zawsze wierzę w reprezentację i ściskam za nią kciuki, ale jestem człowiekiem, który nie umie kłamać. Gdy widzę, co prezentują niektórzy zawodnicy, a co potem mówią o nich dziennikarze i eksperci, to muszę trzymać się za usta, by nie wybuchnąć śmiechem. Naprawdę, czasami trudno zrozumieć te pochwały. Mimo wszystko wierzę w to, że pokonamy Czechów i zagramy na turnieju w Niemczech.
Loading ...Podoba Ci się ten artykuł?
Zostaw ocenę
0
0
