‘Tego podrabiańca i tak dorwę prędzej czy później’ – Tomasz Narkun chce zdobyć kolejny pas KSW

Tomasz Narkun na gali KSW 55 powrócił po równo 14-miesięcznej przerwie od sportów walki i zaprezentował świetną formę, kolejny raz broniąc pasa.

Zawodnik w swojej karierze stoczył 21 pojedynków. Narkun wygrał 18 starć – 16 przed czasem, w tym 3 razy nokautując swoich przeciwników i aż 13 razy wygrywając przez poddanie.

Fighter do KSW dołączył w 2014 roku. Już po trzech walkach wygrał mistrzowski pas w wadze półciężkiej. Od 2015 roku obronił go 5 razy. W ostatnim pojedynku stanął do walki z Ivanem Erslanem, którego poddał duszeniem zza pleców.

Narkun próbował swoich sił również w dywizji ciężkiej. W 2019 roku zmierzył się o pas z Philem De Friesem, niestety przegrał po jednogłośnej decyzji sędziów. Zawodnik zapewnia jednak, że nie była to jego ostatnia walka w tej kategorii wagowej.

Na konferencji po sobotniej gali KSW 55 Narkun został zapytany o ewentualną obronę pasa w starciu z Martinem Zawadą – Ja tylko jestem od czarnej roboty. Na dobrą sprawę każdemu dam szansę, jeżeli federacja tak będzie uważała, że jest on godzien walki ze mną. Jeżeli jest wysoko w rankingu, nie jest to jakiś ogórek, to oczywiście.

– Nie chcę się mierzyć ze słabymi zawodnikami. Musi to być bardzo dobry zawodnik. Musi coś sobą reprezentować. Wtedy czuję rywalizację, czuję ducha sportowego. Wiem, że może mi zagrozić, wiem, że mogę z nim przegrać. Dlatego też wychodzę tak zdeterminowany i tak mocno trenuję – dodał.

Narkun wspomniał także, o wadze ciężkiej, zapewniając, że jeszcze zobaczymy go w tej dywizji – Jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa, jeżeli chodzi o kategorię ciężką. Tego podrabiańca i tak dorwę prędzej czy później.

Źródło: YouTube