Michał Kita walczył na oślep – ‘Lekarz chciał mnie wycofać, ale mu nie pozwoliłem’ [WIDEO]
przez Przemek Krautz
Na wczorajszej gali ostatniej gali KSW w 2020 roku mieliśmy okazję zobaczyć aż 3 starcia o mistrzowskie pasy w kategorii koguciej, lekkiej i ciężkiej.
W tej ostatniej Michał Kita zmierzył się z Philem De Fries, który w KSW jest niepokonany, a swój tytuł obronił już czterokrotnie. Masakra próbował swoich sił w stójce, jednak Brytyjczyk trafił Polaka potężnymi ciosami, którymi pobił oczy Kity tak, że ten musiał walczyć na oślep. Druga runda była dla De Friesa formalnością. Kiedy przeniósł starcie do parteru, wyprowadzał bardzo mocne ciosy, aż w końcu sędzia przerwał walkę.
Polak świadomy tego, że może być to jego ostatnia szansa na mistrzowski pas, nie zamierzał się poddawać mimo kontuzji, która praktycznie uniemożliwiała mu skuteczną walkę. Lekarz chciał przerwać starcie po 1. rundzie, jednak zawodnik do tego nie dopuścił.
– Nie widziałem na oczy, nie widziałem, co się dzieje, instynktownie się skręcałem. Po pierwszej rundzie nie widziałem na oczy. Niestety lekarz to usłyszał, chciał mnie wycofać, ale mu na to nie pozwoliłem. Ja wolę przegrać przez nokaut, niż w ogóle nie wyjść – powiedział po walce Michał Kita.