Martin Zawada po porażce z Kołeckim. “Jeszcze jedna walka. Chce wygrać z dobrym przeciwnikiem, a nie leszczem.”
przez FW
Martin Zawada na ostatniej gali KSW 58 musiał uznać wyższość swojego rywala. Po zaciętym pojedynku jednogłośną decyzją sędziów walkę wygrał Szymon Kołecki. Zawada w rozmowie z fansportu.pl zdradził, że planuje jeszcze jeden, prawdopodobnie ostatni pojedynek w MMA.
W początkowej fazie walki to Zawada radził sobie lepiej i w stójce mocno trafiał Kołeckiego. Szymon jednak udanie przeniósł walkę do parteru i tam mocno rozbijał Martina. Druga runda wyglądała podobnie, ale Kołeckiemu udało się szybciej sprowadzić rywala na matę i tam go utrzymywać. Zawada w pewnej chwili powrócił jednak do stójki i tam punktował Szymona.
Kołecki od początku trzeciej rundy postawił na sprowadzenie i udanie obalił przeciwnika. Już na macie obijał Martina i utrzymywał walkę w parterze, co dało mu ostateczne zwycięstwo w całym boju, który skończył się na kartach sędziowskich.
Martin Zawada o kolejnej walce
Martin Zawada po walce na KSW 58 zdradził, że powoli będzie szykował się na sportową emeryturę. W rozmowie z fansportu.pl powiedział, że chciałby zwyciężyć swoją trzydziestą walkę w karierze na gali w Niemczech. Po tym prawdopodobnie zakończy karierę. Aktualny zawodowy rekord “King Konga” to 29 wygranych i 16 porażek.
“Podpisałem kontrakt na rok, chciałbym zawalczyć na KSW w Niemczech, jakby była publika. W tym roku będę miał 38 lat, mam rodzinę, pracę, jestem spełnionym sportowcem. Już ostatnio byłem spełnionym sportowcem, ale coś tam jeszcze jest we mnie, pokazałem serce. Chciałbym stoczyć jeszcze jedną walkę, trzydziestą, chciałbym wygrać. Nie z jakimś leszczem. To musi być nazwisko, które fani szanują. Chce wygrać z dobrym przeciwnikiem, to musi być dobra walka, duże nazwisko.