Sobota, 4 Maja, 2024

Właściciel Wisły ostro o pracy sędziów! “Zwykła, pospolita kradzież. Trzeba być kretynem, żeby odwołać taką bramkę!”.

fot: YouTube
Opublikowane 14 marca 2022, 11:15
przez Jakub Barabasz
0
0
Brak komentarzy

Walcząca o utrzymanie Wisła Kraków w niedzielę była o krok od zdobycia pierwszego kompletu punktów pod wodzą Jerzego Brzęczka. Ogromne kontrowersje wzbudziła decyzja Tomasza Kwiatkowskiego, który w 55. minucie nie uznał bramki zdobytej przez Josepha Colleya.

Obie drużyny były zmotywowane, aby zdobyć w tym spotkaniu komplet punktów. Wisła cały czas walczy o utrzymanie, a Lech bierze udział w wyścigu o tytuł mistrzowski. W meczu przy Reymonta lepiej prezentowała się jednak ekipa gospodarzy.

Biała Gwiazda wyszła na prowadzenie tuż przed zakończeniem pierwszej odsłony spotkania. Po zmianie stron szybko mogła podwyższyć swoje prowadzenie, ale na ich drodze stanęła kontrowersyjna arbitra. Sędziowie VAR oraz Tomasz Kwiatkowski w sytuacji, którą przedstawiamy poniżej, dopatrzyli się faulu na bramkarzu Lecha Filipie Bednarku.

Decyzja ta wzbudziła ogromne kontrowersje, ponieważ większość ekspertów była zdania, że bramka została zdobyta w prawidłowy sposób. Takie zdanie wyraził min. był sędzia Adam Lyczmański, który analizował tę sytuację podczas transmisji w Canal+ Sport.

Do całej sytuacji na Twitterze odniósł się także jeden z właścicieli Wisły Kraków Jarosław Królewski. Nie gryzł się on w język i w ostrych słowach wyraził swoje niezadowolenie.

“Warto nazywać rzeczy po imieniu. To jest zwykła, pospolita kradzież, za którą w końcu ktoś powinien zapłacić. Trzeba być kretynem w swoim fachu, aby w takiej sytuacji odwołać gola. Błazenada stosowana. Bravo drużyna za walkę, fani za doping. Walczymy dalej” – napisał Królewski.

Niedługo potem dodał jeszcze swój pomysł na “modyfikację pracy sędziów”.

“Widząc liczbę błędów VAR w ostatnim sezonie, przydałaby się modyfikacja pracy sędziów w wozie naszpikowanym kamerami. Trzeba dołożyć 3 koła ratunkowe: pytanie do publiczności (zerknięcie okiem na TT), telefon do przyjaciela i 50/50, czyli rzut monetą – gorzej nie będzie”.

Swoje niezadowolenie z całej sytuacji wyraził także Jerzy Brzęczek. Jego wypowiedzi odnośnie meczu z Lechem oraz pracy sędziów przytaczaliśmy już w TYM artykule.

Przed Wisłą teraz kolejne ciężkie spotkanie, ponieważ w piątek zmierzy się z kolejnym zespołem z górnej części tabeli, a mianowicie Pogonią Szczecin.

Źródło: Twitter

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments