Alan nie wpłacił pieniędzy na hospicjum, bo… nie ma czasu! “Nie mam kiedy. Dajcie mi trochę czasu”
przez Przemek Krautz
Alan Kwieciński zabrał głos w sprawie przegranego zakładu. Wyjaśnił, dlaczego nadal nie przelał pieniędzy na cele charytatywne.
Kwieciński ponad 2 miesiące temu przegrał zakład z Dawidem Załęckim, który udowodnił, że nie korzysta z dopingu. Freak fighter miał przelać 10 tysięcy złotych na wskazany cel, jednak wpłacił tylko połowę kwoty. Kilka dni temu Denis Załęcki w jednym z komentarzy na social mediach zdradził, że hospicjum nadal czeka na pieniądze.
– Wszystko wszystkim, ale kur*a, jeśli chodzi o dzieci i różne akcje charytatywne to trzeba dotrzymywać słowa! Je*ać wszystkie takie kur*y !!! Będę jechał z takim kur**stwem do końca życia! I każdy powinien robić to samo, a może wtedy by coś się zmieniło i nikt z mo*dy dupy by nie robił! Niech rozliczy się, z kim trzeba i będzie po temacie A, szczególnie że te pieniądze nie idą dla mnie tylko prosto dla hospicjum dla dzieci.
Alan wyjaśnia, dlaczego nie przelał całej kwoty
Kwieciński mocno szokuje swoją postawą. Najpierw twierdził, że wyniki testów Załęckiego nie są ważne, gdyż nie wykonał wszystkich badań. “Crazy” specjalnie na potwierdzenie tego, że jest czysty, ponownie przeszedł kolejne testy. To jednak nie przekonało Alana, który mówił, że badania zostały wykonane zbyt późno, bo aż… 3 dni po walce.
Kibice byli wściekli i mocno krytykowali freak fightera, gdyż w całej sprawie chodzi o pieniądze, które nie mają trafić na konto Załęckiego, tylko mają być przeznaczone na leczenie dzieci w toruńskim hospicjum. Kwieciński w końcu zrobił przelew, jednak połowę kwoty wpłacił na wskazany cel, a resztę na fundację swojego znajomego.
Krytykowany Alan w wywiadach zapewniał, że wpłaci pozostałe 5 tysięcy, jednak nie wiadomo, kiedy wykona przelew. W ostatnim wywiadzie dla TVreklama nie był w stanie wskazać terminu, w jakim przekaże wspomnianą kwotę.
Jego wyjaśnienia, dlaczego nadal nie wykonał przelewu, są mocno kontrowersyjne, gdyż stwierdził, że przez ponad 2 miesiące nie miał po prostu czasu.
– Nie mam kiedy. Ja powiedziałem, że wpłacę. Dajcie mi trochę czasu. Ja się nawet nie widziałem z moim menedżerem. Mój menedżer trzyma moje pieniądze, powiedział: “Alan, rozwalisz wszystkie pieniądze”. Dlatego ja żyje z pieniędzy, które zarabiam na koncertach. A te pieniążki, które zarobiłem z walk, odłożyłem sobie, czekają na wymarzone mieszkanie. Dajce mi czas, ja teraz dopiero w tym tygodniu przyjechałem do Warszawy. Dajcie mi chwilę czasu, powiedziałem, że to zrobię. 5 tysięcy dla mnie nie robi różnicy.
Źródło: YouTube
- Goncalo Feio z jasnym przekazem. Portugalczyk domaga się większej ochrony dla zawodników
- Cała hala wygwizdała Natana! Trener Alana miał obrażać go za kulisami [WIDEO]
- Awantura na gali! Andrzej Gołota znokautował byłego pięściarza!
- To była ostatnia walka Natana w FAME? “Już więcej go nie zobaczymy”
- Ferrari i jego ojciec poczuli siłę Alana? Kwieciński komentuje porażkę [WIDEO]