
Szczere wyznanie Seana Stricklanda: “Zmagam się ze swoimi demonami, stanowię zagrożenie”

przez Przemek Krautz
Sean Strickland to były mistrz organizacji UFC w kategorii średniej. Amerykanin zamieścił nagranie w którym opowiedział o swoim zdrowiu psychicznym.
Sean Strickland po przegranej z Dricusem Du Plessisem chciał szybko powrócić do octagonu UFC. Kolejne dni i tygodnie mijały, a dziś wybiły równo dwa miesiące od walki Stricklanda z Du Plessisem. Wszystko to najwyraźniej nie wpływa pozytywnie na stan zdrowia Seana Stricklanda.
Sean Strickland zdobył się na niezwykle szczere wyznanie. Amerykanin poruszył temat swego stanu mentalnego i przyznał, że ma problemy.
– Zawsze walczę ze swoimi demonami, czasem wygrywam, czasem przegrywam. W ubiegłym tygodniu niestety z nimi przegrałem. Rozumiem, że wielu z moich fanów ma podobne problemy. Chciałem wam tylko przypomnieć, że nie jesteście z tym wszystkim sami…
Strickland zamieścił długie nagranie video, na którym odniósł się szerzej do ostatnich dni i tygodni swojego życia. Sean powiedział że jest niestabilny emocjonalnie.
– Mam wrażenie, że przez cały tydzień mi odpier**lało. Wszedłem na twittera i wypisywałem głupoty. Pewnego dnia się obudziłem i powiedziałem mojej dziewczynie, że nie powinno mnie być na świecie, gdyż stanowię zagrożenie dla ludzi. Mam wszystko czego chciałem, jestem sławny i bogaty, a mimo to wciąż jestem niestabilny mentalnie. Często miewam momenty, w których się zatracam i chciałbym po prostu spalić wszystko na tym świecie.
Strickland przekazał, że najchętniej wróciłby do punktu, w którym znajdował się przed laty tak by mógł w pełni wyżyć się na ludziach. Sean docenił wsparcie fanów i przyznał, że ci są dla niego niczym rodzina.
– Czasem chciałbym stracić to wszystko co mam tylko po to, żeby później odgryźć się i wyżyć na ludziach. Moi fani, w dziwny sposób staliśmy się rodziną, tak jesteście dla mnie jak rodzina bo ja dzielę się z wami swoimi problemami, a wy także piszecie do mnie kiedy coś jest nie tak i w waszych życiach źle się dzieje. Kiedy mija tydzień niewiele z niego pamiętam, myślę sobie że moje życie jest bardzo ciężkie. Po prostu zmagam się z tym gównem, ale wszystko będzie dobrze. Będę trenował i ranił moich kolegów na sparingach. Ja niby mam wszystko, a wciąż mam wiele problemów. Dlatego z czymkolwiek się zmagacie, mam nadzieję, że poczujecie się lepiej. Życzę wam wszystkiego dobrego.