Binkowski wejdzie do freak fightów? Odpalił się na Najmana! “Lepiej niech w ogóle…”
przez Przemek Krautz
Artur Binkowski wejdzie do świata freak fightów? W ostatnich wywiadach zabrał głos w tej sprawie i przy okazji wbił szpilkę w Marcina Najmana.
W ostatnim czasie głośno zrobiło się o problemach byłego pięściarza. Nie ma dostępu do swoich pieniędzy, przez co nie może wynająć mieszkania i przez pewien czas żył pod Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie wśród bezdomnych.
Jego sytuacja miała się jednak poprawić po tym, jak skontaktowali się z nim znajomi. Co ciekawe, wcześniej odmawiał pomocy od wielu osób, gdyż zapewniał, że to jedynie przejściowa sytuacja.
Binkowski ostro o Najmanie
Zdaniem Internautów federacje freakowe powinny zakontraktować byłego pięściarza, który słynie z mocnych wypowiedzi i bez wątpienia przyciągnąłby dużą publikę, a na konferencjach zadbałby o odpowiednie emocje. Ten jednak oświadczył, że nie jest zainteresowany takimi walkami.
Powoli zaczyna jednak zmieniać zdanie. Przyznał, że mógłby wziąć udział w takim wydarzeniu np. w roli komentatora. Wydaje się, że jest szansa przekonać Binkowskiego do freak fightów, gdyż wczoraj do sieci trafiło nawet zdjęcie ze spotkania byłego pięściarza z szefem MMA-VIP i zawodnikami, w tym Adamem Soroko czy Tomkiem Chicem. Jak wiadomo, federacja powraca i być może zakontraktuje Binkowskiego.
Co więcej, w ostatnim wywiadzie dla MMAPLtv w mocnych słowach odpalił się na Marcina Najmana i oświadczył, że lepiej dla niego, jeśli nie dojdzie do spotkania w cztery oczy:
– Frajer to frajer. Lepiej niech w ogóle nie podchodzi. Lepiej, żeby się chował za winklem. Ja już w moim życiu takim Najmankom wystarczająco liści wypłaciłem.
Natomiast w wywiadzie dla TVreklama dodał:
– On już na patencie leci. Robi z siebie klauna, ale hajs zahacza, cały czas odklepując. Jeśli chodzi o stronę biznesową, to jest do przodu. Jeżeli by podszedł do mnie, odgryzłbym mu raczej nie ucho, ale nos, bo ucho już było zrobione przez Tysona.