Hill pewny wygranej z Pereirą: “Ja nie jestem jak Błachowicz”
przez Przemek Krautz
Jamahal Hill zabrał głos przed nadchodzącą galą UFC 300. Amerykanin jest przekonany, że rozprawi się z aktualnym mistrzem i powróci na tron.
“Sweet Dreams” powraca do klatki po blisko 1,5-rocznej przerwie. W ostatnim pojedynku zmierzył się z Gloverem Teixeira i zdobył tytuł kategorii półciężkiej. Musiał go jednak zwakować ze względu na kontuzję, która na dłuższy czas wykluczyła go z walk.
Hill w main evencie jubileuszowej gali stanie do pojedynku z Pereirą, który w kategorii półciężkiej pokonał Jana Błachowicza i Jiriego Prochazkę w starciu, którego stawką był pas. Brazylijczyk jest stawiany w roli faworyta, ale pretendent nie ma wątpliwości, że odniesie zwycięstwo.
Sprawdź kurs w Superbet
Hill pewny siebie przed walką o pas
W rozmowie z UFC Hill oświadczył, że jedyną szansą “Poatana” w tej walce jest stójka. Jeśli ten zdecyduje się przenieść walkę do parteru, to szybko tego pożałuje. Amerykanin także sugeruje, że jest lepszym strikerem. Podkreślił, iż nigdy nie został znokautowany czy zdominowany w przeciwieństwie do rywala:
– Nie ma opcji, która pozwoliłaby mu zastanowić się, czy może mnie obalić. Jeśli tylko mnie złapie, to ma prz…bane. Złapie mnie, to po nim. Nie jestem jak Jan Błachowicz. Nie jestem jak Jiri Prochazka. Nie jestem jak ci goście, którzy przewracali cię i na tobie leżeli. Gdy ja cię przewrócę i znajdę się na górze, rozpi…alam cię. Kropka.
– Nigdy nie zostałem zdominowany w stójce. Bywałem trafiony, czasami zakręciło mi się w głowie, niektórzy goście mieli ze mną swoje momenty, ale nikt nigdy nie zdominował mnie w żadnym aspekcie stójki. Nigdy. (…) Pozostaje mu wyłącznie stójka. Koleś był już rozwalany.
– Widzieliśmy, jak dostawał baty w stójce. Widzieliśmy, jak był dominowany. Widzieliśmy, jak pada znokautowany. Widzieliśmy go naruszonego. Znamy już twój poziom. Ale mojego poziomu jeszcze nie znasz. Ja nawet nie wszedłem jeszcze na swój najwyższy poziom.