Parnasse po porażce z Torresem – “Na milion razy zawsze wygram, bo to był lucky punch” [WIDEO]
przez Przemek Krautz
Salahdine Parnasse na gali KSW 58 w walce wieczoru zmierzył się z Danielem Torresem i poniósł pierwszą porażkę w karierze.
Stawką pojedynku był mistrzowski pas wagi piórkowej. Francuz był zdecydowanym faworytem i większość była przekonana, że Brazylijczyk nie stanowi dla niego większego zagrożenia. Torres zaskoczył jednak kibiców i już w pierwszej rundzie w dość nietypowy sposób znokautował rywala, który twarzą upadł na matę. Brazylijczyk miał czas, żeby dobić rywala, jednak zamiast tego rozłożył ręce w geście zwycięstwa, a sędzia przerwał walkę.
W pierwszym momencie nikt nie wiedział, jak doszło do nokautu, na powtórkach z walki zauważyliśmy, jak Torres trafia Francuza bicepsem. W rozmowie z Martinem Lewandowskim zwycięzca wyjaśnił, że poczuł, jak uderzył Parnasse częścią łokcia, co musiało zaburzyć pracę błędnika, a Francuz padł na deski.
Salahdine Parnasse udzielił wczoraj wywiadu Krzysztofowi Soszyńskiemu. Fighter jest przekonany, że rywal miał dużo szczęścia i gdyby nie lucky punch, starcie potoczyłoby się całkiem inaczej.
– Cały czas nie wierzę w to, że trafił mnie bicepsem i to zakończyło walkę. Myślę, że gdybyśmy powtórzyli to starcie milion razy, zawsze wygram, bo to był lucky punch – powiedział Parnasse i zapytany o to, czy przerwanie walki było dobrą decyzją, odparł – Uważam, że sędzia przerwał starcie za szybko. To jest MMA, a nie boks i to nie był czysty nokaut.
Zawodnik na poparcie swoich słów wspomniał o walkach Daniela Cormiera czy Tony’ego Fergusona, którzy po mocnych ciosach, mimo upadku, podnosili się i mogli kontynuować starcie – Ja wstałem po 1 albo 2 sekundach, więc moim zdaniem było to za wczesne przerwanie.
Francuz zapewnia także, że ma silną psychikę i dobrze znosi przegraną, jednak komentarze, które wypłynęły z jego strony po porażce, mogą wskazywać na coś innego. Więcej o wulgarnych słowach, którymi zaatakował polskiego fightera, znajdziesz tutaj – Parnasse atakuje Szymańskiego – „Zamknij się mała c**o. Torres miał szczęście”
– Nie ma to dla mnie znaczenia. Mówiłem wcześniej, że mogę mieć 14-0 albo 14-10 i to nic nie zmieni w mojej głowie. Mam bardzo mocną psychikę, to jeden z moich atutów – powiedział. Fighter dodał, że również takie legendy jak Mike Tyson, Muhammad Ali, czy Anthony Joshua mają na swoim koncie porażki.
Parnasse wspomniał, że chce stoczyć walkę rewanżową w kwietniu lub w maju. Wie, że jego rywal potrzebuje czasu na zbijanie wagi, więc zamierza mu to umożliwić.
Źródło: YouTube/ KSW
- Gamrot nie odpuszcza! Ponowił wyzwanie byłego mistrza UFC
- Mistrz UFC wskazał kolejnego rywala. Odpowiedział na zarzuty: “Nie odmówiłem rewanżu, bo…”
- Finał bez kibiców Pogoni?! Zmiana sytuacji pod Stadionem Narodowym!
- “Król Rio” wraca na UFC 301! Intensywne face to face Jose Aldo [WIDEO]
- Kowalkiewicz przed walką na UFC 301. Wskazała przewagę nad rywalką!